![]() |
Kadr z klipu Uptown Funk ft. Bruno Mars „Mark Ronson” |
VIVA z sentymentem
Dlaczego ta VIVA? Bo mam do niej wielki sentyment. „Niemiecką VIVĘ” (bo tak ją nazywaliśmy w podstawówce) oglądałam i słuchałam namiętnie jako dzieciak. Moim ulubionym prowadzącym był dreadowaty Mola Adebisi i program „Interaktiv", który startował codziennie o 15.00. Tutaj jest link z zapowiedzią „Get down” Backstreet Boys oraz fragment wywiadu z Britney Spears – tak, żeby Państwo poczuli klimat.
Oprócz nowości muzycznych i ploteczek uczyłam się też niemieckiego, bo takie niegrzeczne zespoły jak np. Tic Tac Toe bardzo mnie wtedy interesowały. Nie emitowano wtedy tak wielu reklam, nie było reality-show dla ociężałych umysłowo, była za to muza i klipy z całego świata. Krótko mówiąc: wtedy była to stacja muzyczna.

Częstotliwość nadawania kilku utworów na krzyż jest przerażająca. Abstrahując zupełnie czy są dobre czy złe: po prostu zaczęłam się czuć jak w "Dniu Świstaka".
A oto szybki przegląd z déjà vu.
1. Uptown Funk ft. Bruno Mars „Mark Ronson”
Świetny energetyczny numer w klimacie Jamesa Browna, który wcale już taki nowy nie jest, bo hula w stacjach od listopada 2014 roku. Do tego miły dla oka, nieprzekombinowany klip. Hicior.
2. Maroon 5 „Sugar”
I to już świeżak, który świetnie rozgrywa się w mediach. Zresztą rzadko kiedy tak się nie dzieje w przypadku tego składu. Tym razem numer naprawdę fajny i sam się broni. Do tego mamy udany teledysk z fajną koncepcją: Adam Levine wraz ekipą rusza w miasto, by zrobić niespodziankę świeżo poślubionym parom i zagrać na ich przyjęciach weselnych.
3. Meghan Trainor „Lips Are Movin”
Niesiony na fali sławy „All About That Bass” i już nie tak dobry jak wspomniany, aczkolwiek całkiem przyjemny. Ja wolę ją jednak w bardziej funkowych numerach
4. Echosmith „Cool Kids”
Nudny ten numer jak flaki z olejem. Nie będę się rozpisywać, bo nie ma o czym.
5. Charli XCX „Break The Rules”
Na mojej liście TOP HATE zdecydowany faworyt. Numer jest koszmarnie słaby muzycznie z durnym tekstem i klipem zjechanym z Britney Spears. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że piosenka z cyklu „earworm”, a efekt jest taki, że budzisz z nią rano w głowie, a w chwilach zamyślenia zaczynasz nucić. Najgorzej!!!
6. AronChupa „I'm An Albatraoz”
Hicior światowy: soczysty beat z tekstem o niczym. Aron Michael Ekberg to zdolny szwedzki DJ, który tym numerem zawojował listy przebojów. Czekam na więcej.
7. Sia feat. Shia LaBeouf & Maddie Ziegler „Elastic Heart”
To jest dobry numer, a Sia Kate Isobelle Furler to zdolniacha, która działa na tak wielu płaszczyznach muzycznych, że inni mogą tylko pozazdrościć. Teledysk wypieszczony. Śledzę, podziwiam i polecam bliższe spotkanie z twórczością tej pani.
8. Rihanna feat. Kanye West & Paul McCartney „FourFiveSeconds”
Przy okazji rozdania nagród GRAMMY napisałam, że ta kooperacja nie mieści mi się w głowie. Jak widzę tego biednego Paula McCartney’a w teledysku (i na nagraniu z występu z gali GRAMMY), to nie mogę się skupić na piosence, bo od razu zaczynam się zastanawiać, co go podkusiło by wystąpić z taką dwójką. A odpowiedź na pytanie kto tu kogo promuje może być lekko dołująca …
I tym optymistycznym akcentem zakończę muzyczną pocztówkę z Niemiec.
Komentarze
Prześlij komentarz