Męskie Granie 2015 / Poznań / Zbigniew Wodecki i Mitch & Mitch |
Bilety na Męskie w Poznaniu wyprzedały się na około 2 tygodnie przed koncertem, a handel biletami na FB kwitł w najlepsze. Polana Harcerza na Malcie jest w stanie pomieścić znacznie więcej ludzi, niż Stara Gazownia, gdzie do tej pory odbywała się impreza. Tę zmianę przyjęłam z bólem serca, bo Gazownia to bardzo klimatyczne miejsce i to właśnie o brak odpowiedniej aury bałam się najbardziej. Jak się okazało zupełnie niepotrzebnie. Teren Polany został bardzo sprawnie zagospodarowany, odległości do wszystkich punktów były niezbyt duże, a mimo ogromu ludzi nikt nie czuł się stłamszony i zdeptany. Kolejki znikały tak szybko, jak się pojawiały.
Moje męskograniowe TOP 3
-> 3. ARTUR ROJEK. Wiadomo, on nie zawodzi. Do repertuaru z płyty solowej dodał w Poznaniu "Easy" Son Luxa oraz "Ring of fire" w ciekawym aranżu (i o ile wizualizacje na wszystkich koncertach były subtelne i uzupełniające muzykę, to smyrające Rojasa po twarzy, tandetne płomienie wyglądały dość dziwnie).
-> 2. MARIA PESZEK. Pani Petarda jest w świetnej formie i zaprezentowała sporo nowych aranżacji swoich dobrze znanych publiczności numerów (ostrzejsza wersja "Piosenki dla Edka" - miodzio). Maria sama przyznała, że niechętnie dzieli się sceną, ale w tym wypadku to będzie czysta przyjemność. Po tym wstępie na scenie pojawiła się ZAMILSKA, która zagrała z Marią i jej pełnym składem po raz pierwszy. To był ostatni numer, który rozgrzał publiczność do czerwoności.
-> 1. ZBIGNIEW WODECKI i MITCH & MITCH. Ukradli wszystkim show i zagrali rewelacyjnie. Nie sądzę, aby wszystkie osoby z publiczności spodziewały się, co je czeka w momencie, gdy koncert się zaczynał. Na telebimach pojawiły się dyskotekowe kule a ... publiczność poderwała się do tańca.
Zbyszek to artysta prawdziwy, "gentleman polskiej piosenki" jak nazwał go Piotr Stelmach. Zigi czarująco i fantastycznie przeprowadził nas przez nagrany 40 lat temu materiał. A na koniec podziękował Mitchom za odkurzenie jego repertuaru. Ten koncert był czarnym koniem całego wieczoru. Warto też wspomnieć, że Zigi i Mitche pojawili się na trasie Męskiego Grania tylko i wyłącznie jeden raz, właśnie w Poznaniu.
Męskie Granie to bez wątpienia dobre granie i gwarancja najwyższej jakości uniesień muzycznych. Nie ma tu miejsca na muzyczne wydmuszki. Ja jednak w przyszłym roku życzyłabym sobie przewietrzenia występujących składów. Ten powiew w tym roku był - owszem, ale chciałabym mocniejszego przeciągu.
A na za rok obstawiam Taco Hemingwaya na całej trasie. Najchętniej także na singlu.
Męskie Granie 2015 / Poznań / Mela Koteluk |
Męskie Granie 2015 / Poznań / Rojas |
Amfiteatr Męskie Granie - czyli muzyczne ogarnięcie struktur sanitarnych. |
Komentarze
Publikowanie komentarza