Chyba na początku wypada przyznać, że nie kroczę w zastępie fanów zespołu Farben Lehre. Ich twórczość znam i nie porywa mnie, jednak z chęcią przeczytałam książkę "Farben Lehre Bez pokory". Dlaczego? Byłam ciekawa ich drogi muzycznej, bo jeśli ktoś gra punk rocka w tym kraju, to - umówmy się - lekko nie ma. Czy tak samo było w przypadku Farbenów? Chciałam się przekonać.
Dzięki publikacji możemy z kronikarską wręcz dokładnością prześledzić drogę Wojtka Wojdy i jego składu: od wczesnych fascynacji muzycznych opartych na TSA, Deuterze, Dezerterze czy UK Subs, przez formowanie składu kapeli, zmiany personalne, przeobrażenia rozwojowe, społeczne, pierwsze koncerty, po uzyskanie całkiem stabilnej pozycji na polskiej scenie muzycznej.
W trakcie czytania zmęczyło mnie wspomniane wcześniej kronikarskie ujęcie wszelkich zmian w zespole i drobiazgowe, jednostronne rozliczenia kłótni czy zatargów z całkiem sporą liczbą ludzi pojawiających się na drodze Farbenów. W przypadku, gdy frontman zespołu jest współautorem książki czasem ciężko o obiektywizm, a w zasadzie nie ma co na niego liczyć. I to w rękach drugiego współautora leży kwestia zrównoważenia tematu. Tutaj mi tego wypośrodkowania zabrakło.
To, co jest ogromnym plusem książki, to świetnie przedstawiona muzyczna rewolucja przemysłowa z przełomu lat 80. i 90., spektakularny rozkwit studiów i wytwórni fonograficznych czy historie postaci z nimi związanych. Na przykładzie Farben Lehre możemy zobaczyć jak wyglądało nagrywanie, produkowanie, reklama i sprzedaż ich twórczości.
Nie mogę też nie wspomnieć o festiwalu w Jarocinie będącym jedynym w swoim rodzaju wentylem wolności w ówczesnej Polsce. To właśnie tam rodziły się trendy, a artyści zdobywali popularność. Farbeni występowali tam wielokrotnie. Każdy z tych koncertów był inny i brzemienny w skutki. Ciekawie jest poczytać o zespołach, które dzisiaj wciąż są na szczycie, a wtedy dopiero stawiały pierwsze muzyczne kroczki.
W książce przeczytamy też o wielu twarzach Wojtka Wojdy, jego wieloletniej pracy w radio, zaangażowaniu w sprawy społeczne i rozwój kultury szczególnie w bliskim jego sercu, rodzinnym Płocku. Wojda to też organizator trasy koncertowej Punky Reggae Live oraz manager m.in. Kamila Bednarka.
Co by nie mówić Wojda ze swoją ekipą istnieją na tym rynku już bardzo długo i są w tym miejscu dzięki konsekwentnej pracy, uporowi i szczęściu. Tak właśnie wygląda mocno uproszczony przepis na sukces faceta, który na biznesie muzycznym zjadł zęby.
Warto sięgnąć po tę książkę!
Metryczka:
Tytuł: Farben Lehre. Bez pokory
Autorzy: Kamil Wicik, Leszek Gnoiński i Wojciech Wojda
Data premiery: 08.04.2015
Liczba stron: 352
Wydawnictwo: SQN
![]() |
Farben Lehre na FB |
Komentarze
Publikowanie komentarza