Tęcza szczęścia
Powiedzmy sobie szczerze, że film „Get On Up” opowiadający historię Jamesa Browna to typowa hollywoodzka produkcja oparta na najprostszym z możliwych modelu typu American dream. To trochę tak jak w „Królu lwie”. Już na początku dobrze wiemy, że wytyrany walką z przeciwnościami Simba stanie wreszcie na lwiej skale, spadnie confetti i zapanuje radość.
James Brown łatwego dzieciństwa nie miał, co w latach chwały lubił podkreślać, do wszystkiego doszedł dzięki ciężkiej pracy i szczęśliwym zbiegom okoliczności. Z zawziętością i zaciętością wdrapywał się na szczyt sławy, by pozostać tam na bardzo długo.
Ale jest też druga strona medalu.
Przjemniaczek.
Żeby nie było wątpliwości: James Brown nie był miłym facetem: bił, pił, ćpał, zdradzał, szpanował, oszukiwał w zeznaniach podatkowych, a przy tym wszystkim zapewne bawił się znakomicie. A gdy patrzył zza światów (zmarł w 2006 roku), jak jego byłe żony i reszta rodziny kłócą się o spadek i miejsce jego pochówku, to pewnie śmiał się w głos głośno wszystkich wyklinając.
W filmie wszystkie te złe cechy są zaznaczone tak delikatnie, że prawie ich nie widać, bo to pojedyncze sceny, które przysłonione są przez sceniczny splendor.
Zwierze sceniczne
W blasku reflektorów czuł się świetnie i był mistrzem w fundowaniu widowni spektakularnego show w wykonaniu kilkunastu osób. Ta muzyka ruszała wszystkich. Z niego samego pot lał się strumieniami, ale dawał z siebie wszystko i tego samego wymagał od swojego zespołu.
James Brown był niesamowicie zdolnym artystą, multiinstrumentalistą, który do dzisiaj inspiruje młodych adeptów funku i nie tylko. Nie trzeba być znawcą muzyki, by po obejrzeniu koncertu Browna nie znaleźć innych artystów, którzy się na nim wzorowali czy wokalnie czy wizerunkowo.
3 razy TAK:
1. Chadwick Boseman, który wcielił się w postać Browna świetnie opanował sposób mówienia i poruszania się artysty.
2. Jednym z producentów filmu był Sir Mike Jagger. Muszą Państwo zobaczyć krótką rozmowę z nim. Jest TUTAJ. (Uwaga! Jagger mówi po francusku! ;))
3. Last but not least: Jamesa Browna nie można nie znać. Pozwólcie sobie Państwo na bliższe zapoznanie się z nim. Ten film na pewno w tym pomoże.
MUSIC FOR YOUR EYES:
Trailer
Mick Jagger opowiada o Jamesie Brownie i "Get on up"
Wywiad z Jamesem Brownem (Bill Boggs)
Koncert Browna Live in New York 1986
METRYCZKA:
Reżyseria: Tate Taylor
Scenariusz: Tate Taylor, Jez Butterworth, John-Henry Butterworth, Steven Baigelman
Czas trwania: 2 h 18 min.
Scenariusz: Tate Taylor, Jez Butterworth, John-Henry Butterworth, Steven Baigelman
Czas trwania: 2 h 18 min.
Komentarze
Prześlij komentarz