![]() |
FP |
Znajomi mówili: "Obejrzyj sobie ten serial. Na pewno Ci się spodoba". Zrobiłam, jak mówili. Mieli rację.
Niełatwo jest zrobić dobry serial ukazujący jedną tylko grupę zawodową. Jeszcze trudniej stworzyć takowy i opowiedzieć w nim o branży, z którą przecięty Kowalski styka się... rzadko, żeby nie powiedzieć wcale. Pamiętacie kiedy ostatni raz byliście w filharmonii? No właśnie.
![]() |
FP |
W przypadku "Mozart in the jungle" obracamy się w świecie symfoników nowojorskich, grupie osób z bardzo silnymi charakterami i to właśnie mocno osadzone w obecnych realiach postaci to ogromna zaleta tej produkcji. Odklejony od rzeczywistości dyrygent-geniusz, niewierząca w swoje umiejętności początkująca oboistka, orkiestrowy muzyk-diler, uzależniona od mocnych wrażeń i środków przeciwbólowych wiolonczelistka - to tylko kilkoro z nich. W obsadzie podziwiamy m.in. fenomenalną Debrę Monk, Malcolma McDowella czy Bernadette Peters (uwielbiam głos i sposób jak mówi).
"Seks, narkotyki i muzyka klasyczna ilustrują to, co dzieje się za kulisami w symfonii, pokazując wydarzenia równie wciągające jak to, co dzieje się na scenie ."
![]() |
FP |
Tym opisem serial był/jest reklamowany w Polsce. Opis mocno wyświechtany i moim zdaniem krzywdzący dla serialu i wprowadzający w błąd widza. Nie, żeby tych elementów nie było, ale jeśli ktoś oczekuje tutaj Hanka Moddy'ego w wersji symfonicznej, to raczej się zawiedzie.
Obejrzyjcie sami i oceńcie. Warto.
Drugi sezon serialu można oglądać od 09.02.2016, a producenci potwierdzili, że pracują już nad kolejnym.
Trailer pierwszej serii:
Komentarze
Prześlij komentarz